Kilka dni temu nasz znajomy podesłał nam wiadomość dot.
projektu zmiany "ustawy o funduszu sołeckim oraz niektórych innych ustaw".
Cyt. wiado.: "Pyrlandzcy papracze nie byliby jednak sobą, gdyby nie uzależnili ważności uchwały organu demokracji bezpośredniej od woli organu demokracji przedstawicielskiej (patrz ust.6 art.4 projektu) rychło (po 2 latach ) powracając do pyrlandzkiej tradycji owieczek i pasterza."
http://www.senat.gov.pl/k7/dok/dr/1050/1098.pdf
(patrz ust.6 art.4 projektu)
Konsultacje społeczne trwają do końca lutego 2011(!).
http://www.rp.pl/artykul/55682,607294-Wies-zbierze-srodki-na-boisko.html
Co odpowiemy na to pytanie:
"No właśnie, ciekawe czy Ci wszyscy instytucjonalni obrońcy demokracji bezpośredniej zareagują czy nie, na kolejną i tak oczywistą próbę z uczynienia z woli instytucji (zebranie wiejskie) demokracji bezpośredniej, szmaty do wycierania sobie butów, przez przedstawicieli?"