Brudne konta dyktatorów

22 wpisy / 0 nowych
Ostatni wpis
wojciech
Portret użytkownika wojciech
Brudne konta dyktatorów

Sąd Najwyższy Szwajcarii rozstrzygnie, czy szacowany na 7 milionów dolarów majątek rodziny Duvalierów zostanie przekazany Haiti, czy też spadkobiercom dwóch dyktatorów z tej dynastii. Była kolonia francuska walczy o pieniądze zamrożone w szwajcarskich bankach odkąd 23 lata temu obalono Jeana-Claude’a Duvaliera (znanego jako Baby Doc).

Objął on rządy w 1971 roku jako 18-latek po śmierci Francoisa Duvaliera (Papa Doc). W sumie obaj rządzili krajem przez prawie 30 lat. Szanse na przekazanie pieniędzy Haiti są spore. Federalny Trybunał Karny Szwajcarii orzekł bowiem, że „Duvalierowie stworzyli organizację przestępczą, która – wykorzystując absolutną władzę – zaprowadziła na Haiti terror i zapewniła swym członkom wysokie dochody dzięki systematycznej defraudacji funduszy publicznych”.

Rodzina odwołała się od wyroku, argumentując, że szwajcarskie aktywa to majątek odziedziczony przez panią Simone Duvalier (żonę Francoisa i matkę Jeana-Claude’a).

Absolutna dyskrecja

Nie jest tajemnicą, że wielu innych dyktatorów umieszczało i umieszcza pieniądze na tajnych kontach w Szwajcarii. Począwszy od bonzów Trzeciej Rzeszy poprzez afrykańskich tyranów na juntach wojskowych z Ameryki Łacińskiej kończąc. Wszystko dzięki absolutnej dyskrecji szwajcarskich bankierów.

– Jesteśmy neutralnym krajem o niezwykle stabilnym systemie bankowym. Tu pieniądze dyktatorów są bezpieczne i przynoszą duże zyski z procentów – mówi „Rz” Marnie Engewald z Uniwersytetu w Bazylei zajmująca się problemem „brudnych pieniędzy tyranów”.

– Oni zdają sobie sprawę, że prędzej czy później zostaną obaleni i ich rywale skonfiskują im aktywa zgromadzone w kraju. Szwajcarskie konta mają umożliwić im rozpoczęcie nowego życia za granicą – dodaje.

Coraz częściej zdarza się jednak, że pieniądze tyranów zostają skonfiskowane. Tak było w przypadku krwawego nigeryjskiego dyktatora Saniego Abachy. W ciągu ostatnich lat Szwajcaria zwróciła Nigerii 700 milionów dolarów, które umieścił na „tajnych kontach”.

Kilka dni temu sąd w Genewie nakazał zaś konfiskatę kolejnych 395 milionów znajdujących się w posiadaniu jego syna Abby Abachy. A i to jeszcze nie koniec. Dyktator i jego klan w trakcie trwających pięć lat rządów (1993 – 1998) ukradli z państwowej kasy około trzech miliardów dolarów. Proceder przerwała dopiero śmierć Abachy, który prawdopodobnie został otruty przez podesłane mu przez rywali politycznych prostytutki.

Zupełnie inny wyrok sąd wydał w sprawie pieniędzy zdeponowanych w Szwajcarii przez byłego dyktatora Zairu (obecnie Demokratyczna Republika Konga) Mobutu Sese Seko (1930 – 1997). W zeszłym tygodniu nakazał odblokować zamrożone konta i rodzina zmarłego mogła pobrać zgromadzone na nich 7 milionów dolarów. W tym przypadku nie udało się udowodnić, że pochodziły one z nielegalnego źródła.

Proceder trwa

Pół miliarda dolarów zgromadził na szwajcarskich kontach były dyktator Filipin Ferdinand Marcos (1965 – 1986). Szwajcarzy przekazali te pieniądze Filipińczykom dopiero po trwającym kilkanaście lat procesie. Wszystko przez to, że Marcos przelewał je poprzez cztery fikcyjne spółki założone w Liechtensteinie i Panamie. Istnienie kont wyszło na jaw dopiero w 1986 roku, gdy został obalony jego reżym.

– To normalne. Wszystkie sprawy, które trafiają do sądów, dotyczą już zmarłych lub obalonych dyktatorów. Konta tyranów, którzy nadal są przy władzy, pozostają tajne. Kto chciałby stracić klienta, który cały czas przelewa pieniądze? Przypuszczam, że olbrzymie sumy w Szwajcarii ma choćby Robert Mugabe z Zimbabwe. Pieniądze te na pewno przydałyby się głodującym mieszkańcom jego kraju – mówi Engewald.

Czasami szwajcarskie banki są nawet bardziej skrupulatne w dotrzymywaniu tajemnicy bankowej niż ich klienci mający krew na rękach. Gdy w zeszłym roku syn libijskiego przywódcy Muammara Kaddafiego został aresztowany w Genewie za pobicie pokojówki w luksusowym hotelu, ten ogłosił, że w odwecie wycofuje pięć miliardów dolarów zgromadzonych w tamtejszych bankach.

źródło: http://www.rp.pl/artykul/27,397446.html

Sposób wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.
wojciech
Portret użytkownika wojciech

"Wszystkie sprawy, które trafiają do sądów, dotyczą już zmarłych lub obalonych dyktatorów. Konta tyranów, którzy nadal są przy władzy, pozostają tajne"

"Gdy w zeszłym roku syn libijskiego przywódcy Muammara Kaddafiego został aresztowany w Genewie za pobicie pokojówki w luksusowym hotelu, ten ogłosił, że w odwecie wycofuje pięć miliardów dolarów zgromadzonych w tamtejszych bankach"

Mój komentarz: nawet Szwajcarzy wiedzą, że demokracja bezpośrednia nie jest receptą na wszystko. Receptą na wszystko jest coś innego (nazywa się to pospolicie pieniądzem)

jordan
Portret użytkownika jordan

Nikt nie twierdzi, że DB jest idealna. Upieramy się jednak, że demokracja bezpośrednia jest lepsza aniżeli demokracja pośrednia.

Śmiem twierdzić, że wspomniany Kaddafi w Polsce mógłby zakatować pokojówkę na śmierć i nikt o tym by nie wspomniał, już szczerze wątpię, że zostałby zaaresztowany (przecież chronił go immunitet dyplomatyczny).
Zastanawiam, czemu ma służyć powyższy komentarz? Szwajcaria to państwo prawa, a Polsce niestety jeszcze bardzo daleko do Szwajcarii. Nie wiem czemu mają służyć próby oczerniania Helwecji. Nikt nie twierdzi, że jest to bajka, bo tak nie jest. To kraj jak każdy inny i żyją tu również ludzie chciwi, aroganccy, agresywni... Jak wszędzie indziej na świecie. Jednak ich poczynania trzymają się w pewnych granicach, właśnie dzięki systemowi, którzy sobie wypracowali.

Jako mały przykład proszę spojrzeć na ilość wyroków ze Strassburga, gdzie Polska zajmuje jedno z pierwszych miejsc (wyprzedza nas jedynie Rosja, Turcja i minimalnie Ukraina). W innych krajach o typowej reprezentatywnej demokracji wcale nie jest tak dobrze.

W Polsce były tajne więzienia CIA, gdzie najprawdopodobniej katowano niewinnych ludzi i co? Polscy "reprezentanci" rozbijają się po pijanemu i nic im się nie dzieje, zachowują się jak święte krowy, stoją ponad prawem, nie liczą się z opinią swoich wyborców, sędziowie są przekupni etc... Przykładów można mnożyć.

Dlatego zastanawiam się czego chcemy? Czy komuś odpowiada "wspaniała" sytuacja obecnej Polski? Czy jednak woli brać przykład ze "złej" Szwajcarii?

P.S.
Tak przy okazji warto pamiętać, że "skarbnikiem szumowin" nr 1. jest Wielka Brytania i USA. Oba kraje mają wypracowane mechanizmy, w których "bankier" zupełnie nie zna pochodzenia pieniędzy. Dlatego nie odbywają się żadne procesy.

/edit: w roku 2008 wyprzedziliśmy nawet Ukrainę pod względem wyroków w Strasburgu. Brawo!
http://fr.wikipedia.org/wiki/Cour_européenne_des_droits_de_l'homme

wojciech
Portret użytkownika wojciech

Drogi Jordanie,
przepraszam, jeżeli to było znowu poniżej pasa.
Ale zgodnie z zasadą "Audiatur et altera pars" szukam dziury w całym. Dlaczego? Załóżmy, że nagle zostaje w Polsce wprowadzona DB, i okazuje się, że zamiast Szwajcarii mamy Dizaster i generalnie Szok przez kilkadziesiąt lat. Albo jeszcze gorzej - co się stanie, jeżeli szok skończy się jak w Republice Weimarskiej? Tam też była demokracja bezpośrednia, tylko że oni zamiast zagranicznych pieniędzy na kontach mieli biedę i kryzys. Skończyło się źle, bardzo źle. Uważam, że fakt, iż oni Szwajcarzy bogaci jest BARDZO istotny.
Tutaj sprawę stawia się mniej więcej tak
DB -> bogactwo

a ja uważam, że powinno się stawiać tak:

DB+BOGACTWO -> jeszcze większe bogactwo
DB+bieda -> ?

Przytoczyłem jakiś czas temu moją korespondencję z Markiem Eflerem z Mehr Demokratie.
http://www.demokracjabezposrednia.pl/node/661

Z jego odpowiedzi wynika moim zdaniem, że Niemcy nie kopiują ze Szwajcarów, a przystosowują, szanując jednocześnie to, co sami mają.
Niestety nie doczekałem się żadnej dyskusji pod tym tematem.

wojciech
Portret użytkownika wojciech

sprostowanie, w republice weimarskiej byly elementy demokracji bezposredniej.

MSzach
Portret użytkownika MSzach

Wojtku! Wielokrotnie to w podobny sposób podnosiłem:

"Z jego odpowiedzi wynika moim zdaniem, że Niemcy nie kopiują ze Szwajcarów, a przystosowują, szanując jednocześnie to, co sami mają."

W SWD można rozpocząć rozmawiać o DB inaczej... z poziomu polskiej rzeczywistości, Inaczej będziemy nadal odbierani niczym "papugi" w stowarzyszeniowej  klatce.

Chciałbym rozpocząć rozmowę i namówić do niej wszystkich w sprawie pewnej przebudowy strategii stowarzyszenia. Otworzyc się do ludzi bardziej uniwersalnie.

Jest to nam potrzebne bo czasy edukacji po przez narzucanie wczesniej przyjetych imperatywów dawno juz mineły. Najskuteczniejsze jest gdy sprowokowani i ukierunkowani odpowiednio wybudujemy te zasady sami. Czujemy sie wtedy współtwórcami, wspólnikami wspólnej sprawy.

wojciech
Portret użytkownika wojciech

Właśnie tłumaczę odpowiedzi doktora Eflera. Mam nadzieję, że nie dokonałem jakiejś nadinterpretacji czy zafałszowania. Proszę o ewentualne uwagi do tłumaczenia.
http://www.demokracjabezposrednia.pl/node/661#comment-1601

jordan
Portret użytkownika jordan

Oczywiście nie mogę się zgodzić z postawioną tezą. Dlaczego?

Dlatego, że demokracja bezpośrednia powstała z biedy, i w biedzie były jej początki. Tak było w Szwajcarii, gdy Polacy odźwiernych i dojących krowy nazywali Szwajcarami. Tak samo było w Kalifornii (gdzie db powstała po "rewolcie podatkowej" i takie same były początki w Liechtensteinie, gdzie ludzie nie mieli co włożyć do garnka. Wszędzie tam była nędza a dziś wszystkie te kraje/regiony należą do najbogatszych gospodarek świata. (tylko nie wypominajcie, że Kalifornia jest zadłużona etc... biedy tam nie ma!).

Dlatego właśnie twierdzę, że demokracja bezpośrednia przyczynia się do bogactwa, a nie na odwrót. Bogactwo w żaden sposób nie sprzyja demokracji bezpośredniej. Przykładem może być prawie cała Afryka i Bliski Wschód, opływające w bogactwach...

Jeśli fakty was nie przekonują, to przekonać może chyba tylko własne doświadczenie. Z resztą Bocheński (http://pl.wikipedia.org/wiki/Józef_Maria_Bocheński) podobno zwykł mawiać, że demokracje bezpośrednią trzeba doświadczyć. Z tych dyskusji wydaje mi się, że coś w tym jest.

wojciech
Portret użytkownika wojciech

Drogi Jordanie
Czy zgodzisz się ze zdaniem:
Szwajcaria jest krajem neutralnym, który słynie z bankowości oraz z demokracji bezpośredniej.
?

Mamy 3 czynniki. Sformułuję tezę:

NIE WIADOMO, czy można osiągnąć podobny efekt implementując tylko 1 z 3 czynników.

Podałeś kontrprzykłady państw, które nie spełniają jednocześnie nawet 2 z tych 3 czynników. Oczywiście, ja też ich nie podałem, bo takich państw nie ma. Jednakże nie napisałem
DB+BOGACTWO -> jeszcze większe bogactwo
DB+bieda -> jeszcze większa bieda

napisałem
DB+BOGACTWO -> jeszcze większe bogactwo
DB+bieda -> ?

Znak zapytania oznacza niewiadomą. Nie twierdzę, że nie można udowodnić, że sama tylko szwajcarska DB (bez szwajcarskiej bankowości i neutralności) doprowadzi do dobrobytu i braku wojen w rejonie. Być może można to udowodnić. Na razie jednak tylko WIERZYMY, że pod ? kryje się "bogactwo"

Robert Fiałek
Portret użytkownika Robert Fiałek

Szwajcaria słynie również z sera, zegarków, czekolady, lekarstw, waluty itp.
Moim zdaniem jednak najważniejsze jest, że "Pańskie oko konia tuczy".
Oni mogą zarządzać swoimi pieniędzmi i prawem. My nie.
Czy my mając naprawdę baaardzo dużo pieniędzy potrafilibyśmy je dobrze spożytkować?

wojciech
Portret użytkownika wojciech

Drogi Robercie, nie porównujmy sera do neutralności. Wpływ sera na bogactwo jest ale, znikomy, natomiast wpływ zniszczeń wojennych, czy brak gotówki ma znaczenie (moim skromnym zdaniem). Musimy budować od nowa domy i całą infrastrukturę co kilkadziesiąt lat. Oni nie muszą. Mają czas na robienie serów i bogacenie się. Wpływ 3 czynników wspomnianych powyżej WYSTĘPUJĄCYCH RAZEM jest nie do przecenienia. Przynajmniej powinien być zbadany. Może rzeczywiście wszystko da się zredukować tylko do DB. Może tak. Nie przeprowadziliśmy badań i nie wiemy.

pyton357
Portret użytkownika pyton357

Myślę że, część sukcesów i rozwoju Szwajcarii leży także w suwerenności, oraz izolacji podczas wojen.

carpe diem
http://www.youtube.com/user/pyton357YT
[URL=http://chomikuj.pl/pyton357?b=1][IMG]http://images.chomikuj.pl/button/pyton357.gif[/IMG][/URL]

jordan
Portret użytkownika jordan
Drogi Jordanie
Czy zgodzisz się ze zdaniem:
Szwajcaria jest krajem neutralnym, który słynie z bankowości oraz z demokracji bezpośredniej.

 

Szwajcaria nie brała udziału w wojnach. A jaki normalny człowiek we wpółczesnym świecie wyśle syna na śmierć, jeśli da się tego uniknąć, jeśli istnieją inne sposoby, jeśli nie jest to koniecznie potrzebne? Czy Polacy w referendum przegłosowaliby pomysł ataku na suwerenny kraj, który Polsce nigdy nie zagrażał i z którym mieliśmy poprawne stosunki? A jednak "Polska" zdecydowała się na wojnę napastniczą w Iaku. Demokracja bezpośrednia jest odpowiedzią na neutralność.

Banki. Akurat to największe zagrożenie demokracji bezpośredniej w tym kraju. Pomijam fakt,  że już dawno te banki nie są "szwajcarskie", a międzynarodowe i jedynie stacjonują w Szwajcarii. CreditSuisse, UBS, genewskie prywatne banki (ale również wilwiele innych koncernów nie jest już szwajcarskich tj, Nestle, Scott Sport, który nota bene ma swoją kwaterę główną kilka km od mojego domu, Syngenta, czy Glencore, który już zupełnie nie ma skrupułów).
Zatrudnienie w sektorze bankowym to zdaje się 1,5%. Udział w PKB jest spory, bo zdaje się ok 6%, ale nie aż taaaki wysoki, żeby CH żyła tylko z banków. Dlatego nie przesadzajmy. Tym bardziej,  że tak jak wspomniałem lobby bankowe jest bardzo silne i ma ogromny wpływ na demokrację pośrednią. Większość polityków śpiewa pod dyktando banków. Osobiście w tym sektorze widzę największe zagrożenie dla CH i DB. W tej ocenienie nie jestem odosobniony. Dlatego byłbym bardzo ostrożny z redukowaniem CH do kont bankowych "przyjaznych i sympatycznych dyktatorów"

Jest jednak jedna ważna kwestia dotycząca banków, która może mieć istotny wpływ na rozwój kraju. Są to banki kantonalne i Raiffeisen, które w statutach mają zapisane inwestowanie w regionie. W ten sposób Kapitał z regionu zostaje przekazany w postaci relatywnie tanich kredytów do firm lokalnych. Dlatego też CH ma jedną (nie chce mi się szukać źródła) z największej liczby małych i średnich przedsiębiorstw na głowę mieszkańca. Wyrabiają one ok 90% PKB.

DB + bogactwo /nie słyszałem o przypadku, w którym DB wyszło z bogactwa. DB wychodzi z "biedy" i problemów. Tam, gdzie ludzie się przeciwstawiają władcom. Jeśli żyje ci się w dostatku, to jesteś w stanie zaakceptować nawet najbardzie totalitarny reżim np ZEA.

pyton357
Portret użytkownika pyton357

Jedyna rada dla zwolenników i sympatyków DB. Chcesz żyć w DB przenieś się do Szwajcarii. Ciekawe czy Szwajcaria przyjmie nowych sympatyków z otwartymi rękami, i bezwarunkowo.

carpe diem
http://www.youtube.com/user/pyton357YT
[URL=http://chomikuj.pl/pyton357?b=1][IMG]http://images.chomikuj.pl/button/pyton357.gif[/IMG][/URL]

Robert Fiałek
Portret użytkownika Robert Fiałek

Jak to jedyna? Przecież można próbować wprowadzić to w Polsce.
Tym się zajmuje to stowarzyszenie. Nie wiesz o tym?

pyton357
Portret użytkownika pyton357

Mój wewnętrzny realista, podpowiada mi że to don Kichoteria, walka z wiatrakami. W tym kraju można jedynie pomarzyć i pogadać o lepszym jutrze. Obserwuję zbyt wielu ideologicznych przewodników i ich deklaracje, za każdym razem okazały się jedynie oszukańczą drogą do, realizacji ich egoistycznych pobudek.

carpe diem
http://www.youtube.com/user/pyton357YT
[URL=http://chomikuj.pl/pyton357?b=1][IMG]http://images.chomikuj.pl/button/pyton357.gif[/IMG][/URL]

Robert Fiałek
Portret użytkownika Robert Fiałek

Na stronie głównej mamy analizę kancelarii prawnej, która mówi co jest niemożliwe a co jest możliwe do zrobieni.

pyton357
Portret użytkownika pyton357

Bycie skarbnikiem największych szumowin, i wygodne życie za opłaty depozytowe. Może to jest jedyna recepta na funkcjonowanie DB.

carpe diem
http://www.youtube.com/user/pyton357YT
[URL=http://chomikuj.pl/pyton357?b=1][IMG]http://images.chomikuj.pl/button/pyton357.gif[/IMG][/URL]

Robert Fiałek
Portret użytkownika Robert Fiałek

Na świecie jest bardzo dużo pieniędzy. Moim zdaniem wręcz za dużo. Ważne jest to kto i jak nimi zarządza.
Np. gminy w Szwajcarii mogą kupować z budżetu akcje zagranicznych firm. To zapewne często przynosi im zyski.

pyton357
Portret użytkownika pyton357

Jeśli to zarządzanie polega na pobieraniu N% rocznie za depozyt, to nawet największy ignorant ekonomiczny może to robić.

carpe diem
http://www.youtube.com/user/pyton357YT
[URL=http://chomikuj.pl/pyton357?b=1][IMG]http://images.chomikuj.pl/button/pyton357.gif[/IMG][/URL]

Robert Fiałek
Portret użytkownika Robert Fiałek

Przypominam, że w Polsce ani ignorant ani specjalista nie może decydować o własnych (wspólnych) pieniądzach. Jeśli więc szukamy źródła zasobności to należałoby raczej spojrzeć na ten aspekt.
Tajemnica bankowa w Polsce również obowiązuje.

pyton357
Portret użytkownika pyton357

W Polsce, znajomy znajomego może, niestety (BP,ZUS,FOZ).

carpe diem
http://www.youtube.com/user/pyton357YT
[URL=http://chomikuj.pl/pyton357?b=1][IMG]http://images.chomikuj.pl/button/pyton357.gif[/IMG][/URL]