Co ludzie wiedzą o demokracji bezpośredniej?

11 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Robert Fiałek
Portret użytkownika Robert Fiałek
Co ludzie wiedzą o demokracji bezpośredniej?

Czy my w ogóle wiemy co ludzie wiedzą o demokracji bezpośredniej?
Czy wiemy co ich w DB niepokoi a co podoba?

Proponuję rozpocząć badania.

Myślę, że ankieta uliczna mogłaby dać nam pojęcie na temat stanu wiedzy naszych współobywateli. Pierwsze pytanie mogłoby brzmieć:

1. Czy wiesz co to jest demokracja bezpośrednia?

W zależności od odpowiedzi (tak/nie, coś wie/nic nie wie) dalsze pytania powinny być inne dla osób, które coś wiedzą i tych dla których temat jest nowy.

Zobaczcie to:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,902,101033395,,Napieralski_Chcemy_pilnego...
Próba jest zbyt mała żeby wyciągnąć jakiekolwiek wnioski ale na 3 głosujące osoby żadna nie odpowiedziała, że DB jest ok. Mnie to zaskoczyło...

Co o tym sądzicie?

Sposób wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.
AK47
Portret użytkownika AK47

Może faktycznie Ludzie są zbyt głupi. Bo co by było gdyby ludzie zgłosili zmianę ustawy o minimalnej płacy i podnieśli ją na 15 tys zł . Jak dla mnie super . Lecz to spowodowało by MEGA inflacje . Ja bym tego osobiście nie poparł ale większość ludzi niemająca pojęcia o ekonomi chciało by nawet więcej. I co wtedy ?

Ten, kto nie kwapi się, aby uwierzyć w cokolwiek lub wszystko, posiadł wielką mądrość, ponieważ wiara w jedną fałszywą zasadę jest przyczyną wszelkiej głupoty!

jordan
Portret użytkownika jordan

No to może przykład z "życia".
Nie tak dawno Szwajcarzy głosowali nt. zmniejszczenia czasu pracy do zdaje się 38h/tydz. W referendum został odrzucony ten projekt, podzczas, gdy w sąsiedniej Francji politycy bez pytania się nikogo o zdanie zmniejszyli tydzień pracy do 35h.

A ty jak odpowiedziałbyś na pytanie dot. minimalnej stawki zarobku w wys. 15tys/mc?

Coś mi się wydaję, że wplasowałbyś się w średnią :)

Pozdrawiam, jordan

P.S.
Polecam książkę Surowieckiego, albo chociażby trochę poczytać o zjawisku "collective intelligence"

marek
Portret użytkownika marek

Wiele osób podziela takie obawy.
Bruno Kaufmann – zwolennik demokracji bezpośredniej powiedział na niedawnej konferencji w Warszawie, że społeczeństwa Europy nie mają jeszcze doświadczeń z demokracją bezpośrednią i będzie ona takim lustrem, w którym przejrzy się społeczeństwo.
Ja myślę, że nie będzie tak źle.
Po pierwsze, nikt nie wprowadzi demokracji bezpośredniej za nas, co również stwierdził z pełnym przekonaniem jeden z uczestników konferencji – tylko my możemy ją wprowadzić. Jeżeli będziemy w stanie to zrobić, będzie to oznaczało, że osiągnęliśmy wyższy stopień dojrzałości.
Żeby wprowadzić np. płacę minimalną w wys. 15 tys. zł, trzeba najpierw zebrać 600.000 podpisów. To duża operacja i ludzie mało inteligentni jej nie przeprowadzą. Poza tym ludzie, którzy o gospodarce mają tylko takie pojęcie, że trzeba im dać, wychodzą zazwyczaj z założenia, że gdy jest coś do zrobienia (zbieranie podpisów), to ktoś inny powinien to za nich zrobić.
Możemy też przyjąć taki model demokracji, w którym w głosowaniach dotyczących np. gospodarki mogą brać udział tylko osoby, które wykażą się pewną minimalną wiedzą n/t gospodarki.

Pozdrawiam

AK47
Portret użytkownika AK47

Nie chcę żeby ktoś uznał że jestem przeciwny DB.
Lecz sądzę że nasze społeczeństwo jest otępiane przez rządy. I gdy słyszę że likwidacja offe jest dla nas dobra bo mamy pieniądze na prywatnych kontach w ZUS . To tylko mnie potwierdza jak społeczeństwo jest otępiałe.
No i nie można zapominać o lobbystach i spekulantach lub wielkich korporacjach którym dość łatwo było by przeprowadzić akcje zbierania podpisów pod zmianą prawa w ich kierunku.
Edukacja społeczeństwa to podstawa a mi się wydaje że od paru ładnych lat rząd ten czy poprzedni próbuje zrobić z ludzi idiotów bo takimi jest łatwo manipulować.
Kiedyś to robili przymusem, teraz poprostu nie ujawnią informacji.
Dowodem na to jest to ze media nie mówią głośno o limitach produkcyjnych narzuconych przez rząd. Przez co my płacimy w sklepach większą cenę. O sprzedaży praw do gazu łupkowego za 5,6zł za 1000m3 gdy kupujemy od rosjan za 400$ . Jest wiele takich spraw których się nie porusza.Albo o tym że do 2018 roku Polska zdeklarowała się składować odpady radioaktywne z całej europy. I tu by się przydała DB.
Ale np jak by ludzie zagłosowali np nad podwyżką przyszłych emerytur. Jak narazie od 20 lat państwo wychowuje ludzi w ten sposób że jak mu się nie uda to ktoś mu pomoże czyli ( Jak Wiśnieskiemu nie pujdzie to zabierzemy Kowalskiemu by dać Wiśnieskiemu.)
Edukacja edukacja i jeszcze raz edukacja. Może np trzeba zdać egzamin by móc składać wnioski.

Ten, kto nie kwapi się, aby uwierzyć w cokolwiek lub wszystko, posiadł wielką mądrość, ponieważ wiara w jedną fałszywą zasadę jest przyczyną wszelkiej głupoty!

marek
Portret użytkownika marek

Tak, rządy ogłupiają ludzi, ukrywając pewne informacje.
Ale są dwie sprawy: po pierwsze, gdy sytuacja zmusza, człowiek zaczyna myśleć. Demokrację uczestniczącą w miastach brazylijskich wprowadzono, gdy miasta te stanęły na krawędzi bankructwa (teraz kondycja finansowa Poznania zmierza w tym kierunku).
Po drugie, Bruno Kaufmann też uważa, że lobbyści wielkich korporacji mogą przeprowadzać akcje zbierania podpisów pod zmianą prawa w ich kierunku. Dotyczy to nie tylko demokracji bezpośredniej ale również Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej, która wchodzi od kwietnia przyszłego roku. Lecz jest pewna rzecz: teraz ludzie w ogóle nie słuchają kampanii wyborczej jakichkolwiek polityków, bo wiedzą, że to są i tak tylko puste obietnice. Chodzą głosować, bo „jakaś władza musi być” i lekką rączką oddają głos na tego, który np. nosi ładniejsze krawaty, ale, gdy zrozumieją, że od ich głosu coś naprawdę zależy, to myślę, że będą się zastanawiać.

jordan
Portret użytkownika jordan

Do tego co napiasał Marek dodam jeszcze jedno.
Oczywiście, że można zmanipulować masy (np. poprzez media masowej manipulacji), ale należy sobie zadać pytanie co jest łatwiejsze, tańsze i bardziej prawdopodobne:

1. Ciągłe i tendencyjne manipulowanie większością obywateli oddających głos (pamiętajmy, że spora grupa coach potatoes, która może być bardzo poddatna na manipulację i tak nie wstanie i nie ruszy tyłka, aby oddać głos).

2. Kupienie/Manipulacja/wpływ/szantarz... wąskiej grupy polityków, która bez przeszkód może zatwierdzać decyzje rażąco w interes narodowy i całego społeczeństwa (jak np. budowa wysypiska śmieci atomowych, wyrzucenie lekką rączką ok 1mldPLN na ratowanie Grecji, kradzież rent i emerytur etc... - jak łatwo jest przekonać społeczeństwo, że odpady atomowe w PL to dla naszego "dobra", że rozdawanie naszego gazu za półdarmo, przy okazji totalna dewastacja środowiska to wspaniała sprawa, etc...?)

pozdrawiam, jordan

AK47
Portret użytkownika AK47

Starałem się odpowiedzieć dlaczego nikt nie zagłosował za DB.
Ja bym chciał takiego systemu . Tylko do poparcia potrzeba paru milionów .
P.S Czy DB staruje w wyborach 2011?

Ten, kto nie kwapi się, aby uwierzyć w cokolwiek lub wszystko, posiadł wielką mądrość, ponieważ wiara w jedną fałszywą zasadę jest przyczyną wszelkiej głupoty!

radsz
Portret użytkownika radsz

Witam,

Niestety ludzie wiedza bardzo malo. Nawet ja dopoki nie przeprowadzilem sie do Szwajcarii i na wlasne oczy nie zobaczylem owocow demokracji bezposredniej nie wiedzialem co to jest i dlaczego warto to wspierac. Wiekszosc ludzi moze poraz pierwszy slyszec ten termin. A nie bylem osoba zupelnie nie zainteresowana jak mozna organizowac spoleczenstwo, bo od wielu lat czytalem sobie na temat JOW-u i jakos demokracja bezposrednia nigdy mi sie nie kojarzyla z czyms sprawdzonym i dzialajacym.

Dlatego niestety najwazniejszym (moim zdaniem) jest edukacja obywateli. Wytlumaczyc co to jest demokracja bezposrednia i przekonac ze nie tylko Szwajcaria moze pozwolic sobie na taki system.

pozdrowienia,
Radek

su27
Portret użytkownika su27

W FAQ i w którymś wątku jest napisane, że koszt jednego referendum to 2 zł na osobę. Skąd takie dane? Mogę poznać źródło?

____________________________________

Praca IT w Irlandii

jordan
Portret użytkownika jordan

Tak. Obliczyłem to na podstawie danych podesłanych z Państwowej Komisji Wyborczej i dotyczyło wyborów do Parlamentu Europejskiego (Wedle zapewnień PKW referendum przeprowadza się w ten sam sposób, więc dane są reprezentatywne dla referendum. Użyłem tych danych ponieważ były najbardziej aktualne w momencie podliczania kosztów)

*Koszt przeprowadzenia wyborów do Parlamentu Europejskiego (67 130 273zł) w stosunku do liczby osób uprawnionych do głosowania (29 868 474). Dane na podstawie Biuletynu informacyjnego 9-10/2009 dostępnego na stronie Państwowej Komisji Wyborczej -
http://www.pkw.gov.pl/gallery/18/83/20/188320/9-10-09.pdf