Skuteczna metoda wprowadzenia demokracji bezpośredniej

9 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Tengen
Portret użytkownika Tengen
Skuteczna metoda wprowadzenia demokracji bezpośredniej

Poniżej opis skutecznej metody wdrożenia demokracji bezpośredniej w Polsce.

W sytuacji gdy parlament bojkotuje oddolne inicjatywy referendum a zdobycie wystarczającej większości w parlamencie przez ugrupowania popierające demokrację bezpośrednią bardzo długo będzie nierealne (o ile kiedykolwiek może stać się realne).
Metoda jest prosta ale dość kosztowna organizacyjnie, trzeba zebrać podpisy popierające powyższe postulaty od ponad 50% uprawnionych do brania udziału w wyborach powszechnych oraz referendach ogólnopolskich i następnie skorzystać z Art.4. Konstytucji. (nie podpisy popierające wniosek o referendum tylko podpisy bezpośrednio popierające postulaty)
Właściwie to wystarczyły by na początek 3 skromniejsze decyzje większości.
1. Zniesienie wymogu frekwencji zapisanego w Konstytucji.
2. Wiążący dla sejmu wniosek z co najmniej 500 tys.zebranych podpisów i Sejm jest zobowiązany do przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum nie później niż w terminie najbliższych wyborów powszechnych. (koszty referendum są dużo mniejsze jeśli odbywa się równocześnie z wyborami i jednocześnie zabezpieczenie poprawności wyniku dużo lepsze bo poprawność liczenia głosów w wyborach i tak kontrolują mężowie zaufania z różnych partii).
3.Konstytucję można zmienić tylko w referendum lub poprzez zebranie podpisów za zmianą od więcej niż połowy uprawnionych do głosowania.

Szanse na skuteczność opisanej wyżej metody są nieporównywalnie większe niż przez próbę uzyskania większości w parlamencie. 
Referendum jest oczywiście efektywniejszą metodą, problem w tym że nie działa ta instytucja i trzeba jednorazowo skorzystać z mniej efektywnej metody demokracji bezpośredniej.

Sposób wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.
Renek
Portret użytkownika Renek

 

Ile by to było glosów? - jakies 18 - 20 mln podpisów?

Mogłoby to trwać dowolnie długo, jak rozumiem.

Zbieramy?

Tengen
Portret użytkownika Tengen

Potrzebnych by było około 15.4 milionów podpisów  (liczba wyborców w wyborach 2011 r. to  30 762 931)
Formalnego ograniczenia co do czasu nie ma bo procedura nie jest opisana w prawie (autorzy obstrukcyji antyreferendalnej zawartej w konstrukcji  nie przewidzieli takiego działania).

Zanim zaczniemy zbiereć podpisy trzeba pomysł upowszechnić oraz pozyskać do tego niego przynajmniej jedną organizację o silnych strukturach (przykładowo NSZZ Solidarność może być zainteresowana po odrzuceniu wniosku o referendum w sprawie wieku emerytalnego 67)

Samo sformułowanie też trzeba doszlifować bo to co napisałem jest szkicem pomysłu na ominięcie obstrukcji.

Pomimo braku opisu procedury w prawie nie spodziewam się aby opór partii politycznch przeciwko większości był bardzo silny bo kwestionowanie wyrażonej jednoznacznie woli większości niosło by bardzo poważne skutki polityczne dla kwestionujących.

Renek
Portret użytkownika Renek

Argument liczebności jednogłośnego wniosku byłby bardzo mocny, rzeczywiście!

Tengen
Portret użytkownika Tengen

By ł by silny nie tylko politycznie ale i pod względem prawnym bo Art 4. konstytucji to podparcie dla wyrażonej woli władzy zwierzchniej.
Wiekszości upranionych obywateli  trudno nie uznać za władzę zwierzchnią.
"
Art. 4.
Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
"
Była by to realizacja zapewnionej w konstytucji władzy zwierzchniej Narodu. 

Renek
Portret użytkownika Renek

Oczywiście - na tym bazujemy!

I trudno byloby zmielić 15 mln podpisów!

Tengen
Portret użytkownika Tengen

Tak naprawdę największą niewiadomą jest to czy większość chce demokracji bezpośredniej. Sporo zależy od sformułowania bo przeciwników    
politycznnych będzie wielu. Jednym z głównych argumentów podnoszonych przez przeciwników są koszty referendum.  Drugim argumentem przeciwników jest wątpliwa racjonalność większości w sprawach finansowych. Koszty referendum podczas wyborów są wielokrotnie mniejsze.
Być może należało by ilość podpisów  wymaganych do referendum poza terminem wyborów zwiększyć do miliona a zakres działania referendum ograniczyć na wzór szwajcarski (jest wystarczająco szeroki ).

Tak czy inaczej sądzę że skuteczniejszej/bardziej efektywnej metody na podjęcie próby wprowadzenia realnej demokracji bezpośredniej w Polsce nie ma

Robert Fiałek
Portret użytkownika Robert Fiałek

Podoba mi się twój pomysł. To doskonały sposób wywarcia presji.
Kilka osób chce zrobić ankietę na demokracji bezpośredniej. Być może dowiemy się z niej czy ludzie chcą żeby rządzili obywatele.

Tengen
Portret użytkownika Tengen

Czy tylko presji po zebraniu podpisów większości to warto zasięgnąć opinii konstytucjonalistó. Sądzę że część z nich zebranie podpisów większości nazwie decyzją władzy zwierzchniej (wierzchniej również nad parlamentem).
Widomo że większość parlamentarnych polityków nie chce, dla jednych  zmiana ordynacji wyborczej mogła by podważyć ich pozycję, innym referendum w jakiejś sprawie zabrało by elementy programu politycznego bo promują coś bez najmniejszych szans uzyskania większości. 
Sądzę że większość chce jakiejś zmiany w kierunku demokracji bezpośredniej. Świadczą o tym niezmiennnie niskie oceny w różnych sondach dotyczących działania parlamentu. Im ostrożniej zostanie sformułowany zakres zmian konstytucji w kierunku demokracji bezpośredniej tym szersze uzyska poparcie.
Takie minimum to:  zmiany Konstytucji wyłącznie w drodze referendum, zniesienie wymogu frekwencji oraz konstytucyjny obowiązek przeprowadzenia  referendum w sprawie zmiany zapisów konstytucji po uzyskaniu wymaganej ilości podpisów.
Pomysł podważa nieco dotychczasowe podejście bardzo wielu osób do 4 Art. Konstytucji bo jego realizacja to obywatelskie wypełnienie tego zapisu.